piątek, 26 listopada 2010 19:53
Pierwsza połowa była wręcz katastrofalna w wykonaniu bielszczan. Obraz gry uległ poprawie dopiero po pauzie.
Rekord Bielsko-Biała - FC Jango Katowice 4:9 (1:6)
0:1 Hugo (6 min.)
0:2 Gomez (7 min.)
0:3 Diguinho (9 min.)
0:4 Gomez (10 min.)
0:5 Gomez (14 min.)
0:6 Kiełpiński (19 min.)
1:6 Łysoń (19 min.)
2:6 Pawełek (25 min.)
3:6 Pawełek (31 min.)
4:6 Polasek (32 min.)
4:7 Kiełpiński (35 min.)
4:8 Douglas (39 min.)
4:9 Gomez (40 min.)
Rekord: Zając - Szynura, Łysoń, Budniak, Bubec; Machura, Polasek, Pawełek, Włoch; Mentel, Dura
Kibice miejscowych mogli liczyc na dobry wynik tylko przez pierwsze minuty. Na otwarcie bliski trafienia był Wojciech Łysoń, ale już dalsza częśc pierwszej połowy, to dominacja FC Jango. Wobec szybkich i dynamicznych zawodników z Katowic bielszczanie długimi momentami byli bezradni. Do tego skutecznośc przyjezdnych była bliska ideału. W kontrach goście prezentowali się bezbłędnie w kontrach, a w tej materii prym wiódł Kolumbijczyk - Camillo Gomez. Nadzieja dla gospodarzy tliła się do bramki Radka Polaska na 4:6. Na pewien czas szybko grający "rekordziści" zmusili rywali do serii błędów. Niestety po golu zdobytym po rzucie rożnym Marcina Kiełpińskiego wiara bielszczan została zredukowana do zera. Nie zmieniło tego nawet wprowadzenie tzw. lotnego bramkarza. Do pustej bramki przymierzył Douglas, a dzieła "zniszczenia" bielszczan dopełnił C. Gomez - bezsprzecznie postac numer jeden spotkania.
| « poprzednia | następna » |
|---|
| Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
![]() |
![]() |
|
| Drzewiarz | Rekord Bielsko-B | |
Komentarze