No to zaczynamy!

czwartek, 09 września 2010 16:22

Drukuj

Po okresie letnich przygotowań futsalowcy wracają na parkiety Ekstraklasy.

 

 

Jeszcze przed weekendową inauguracją założyć można, że nie będzie to sezon nudny. Sporo bowiem działo się w minionych miesiącach. Na plus można, a nawet trzeba poczytywać finalizację działań zmierzających do powołania spółki FutsalEkstraklasa, do której przystąpili wszyscy jej członkowie. Na minus – fakt wycofania się z rozgrywek wicemistrza kraju i zdobywcy Pucharu Polski – Hurtapu Łęczyca. Szkoda to i żal duży, bo brak łęczycan z pewnością odbije się na rywalizacji o medale. Ta walka o miejsca na podium i tak będzie ciekawa, ale z łęczycanami byłaby jeszcze bardziej frapująca. Gołym okiem widać, że obrona tytułu mistrzowskiego będzie podstawowym celem Akademii FC Pniewy. Mocny personalnie zespół z Wielkopolski, teraz jest jeszcze silniejszy. Podobnie rzecz ma się z krakowskim beniaminkiem. Spoglądając na skład kadry Wisły/Krakbetu nie sposób nie dostrzec bardzo licznego zastępu graczy, którzy od lat stanowią jakość w polskim futsalu. To nowa, ale realna siła w Ekstraklasie PLF! Swoje trzy grosze z całą pewnością będzie chciał dorzucić powracający na salony zespół Red Devils Chojnice. Po zmianie, nie tylko nazwy, w stawce będą liczy się także zgierzanie. Niejednemu „życie uprzykrzą” ekipy – Kupczyka Kraków czy radykalnie odmłodzonego Cleareksu Chorzów. Absolutną niewiadomą jest gra Jango Katowice - sukcesora FC Nova. po ogromnych przeobrażeniach personalnych o składzie brązowych medalistów MP decyduje nowy szkoleniowiec rodem z Portugalii oraz dwaj jego rodacy, Brazylijczycy i Kolumbijczycy  A gdzie w tym gronie miejsce dla Rekordu? Trudno tuż przed startem cokolwiek zakładać nie znając rzeczywistej siły konkurentów. Natomiast atutem bielszczan powinna być stabilizacja składu. W zespole doszło tylko do jednej, acz istotnej zmiany – nowym szkoleniowcem biało-zielonych został Andrea Bucciol. Pod okiem włoskiego trenera znacząco zmienił się styl gry czwartej drużyny minionych rozgrywek. Jeszcze nie wszystko funkcjonuje należycie, ale już gra bielszczan w turnieju Beskidy Futsal Cup wywarła dobre wrażenie nawet na selekcjonerze reprezentacji Polski – Vlastimilu Bartošku. Gdyby te najlepsze z elementów taktyczno-technicznych udało się przełożyć na ligowe parkiety i rozciągnąć na całość rozgrywek ligowych, to może być całkiem obiecująco. Bo tego, że podobnie jak w poprzednim sezonie mecze z udziałem Rekordu nie będą nudne możemy być pewni. Halę w Cygańskim Lesie naprawdę warto będzie odwiedzać. Pierwsza okazja nadarzy się już w niedzielny wieczór o godzinie 18-ej, kiedy to bielszczanie podejmą tyski GKS. Szkoda jedynie, że niepewny jest występ na inaugurację, narzekających na kłopoty ze zdrowiem - Piotra Szymury i Radka Polaska. Jeszcze przed rozpoczęciem meczu dojdzie w hali przy Startowej 13 do uroczystości podziękowania za wieloletnią grę w biało-zielonych barwach kończącego karierę sportową Andrzeja Szymańskiego.

 

Rekord Bielsko-Biała

Bramkarze:

32. Krystian Brzenk (rocznik 1983)

47. Witold Zając (1984)

Gracze z pola:

22. Piotr Bubec (1982)

9. Paweł Budniak (1989)

4. Tomasz Dura (1987)

11. Wojciech Łysoń (1983)

6. Paweł Machura (1982)

14. Łukasz Mentel (1986)

27. Sebastian Palarczyk (1990)

17. Piotr Pawełek (1971)

13. Radek Polašek (1984)

10. Dariusz Sierota (1990)

7. Piotr Szymura (1984)

23. Jacek Włoch (1990)

 

Andrea Bucciol – I trener

Artur Kaczkowski – trener przygotowania fizycznego

Krzysztof Burnecki – trener bramkarzy

Jerzy Lorek – kierownik drużyny

Dariusz Spisak – masażysta

 

Nikt nie przybył

Ubyli: Andrzej Szymański (koniec kariery), Maciej Rozmus (wypożyczenie do Gwiazdy Ruda Śląska), Robert Korytkowski (nie wznowił treningów)

Tadeusz Paluch

foto: Paweł Mruczek