Rekord idzie zgodnie z planem

piątek, 03 grudnia 2010 12:58

Drukuj

Poniżej znajdziecie treść artykułu o futbolistach Rekordu zamieszczonego na łamach piątkowego wydania Sportu.

Przed inauguracją rozgrywek w II grupie IV ligi działacze Rekordu zakładali, że celem drużyny wzmocnionej głównie zaciągiem z trzecioligowego zespołu BKS Stal Krystianem Papatanasiu, Przemysławem Suchowskim i Markiem Proficem, a także Krzysztofem Koczurem, poprzednio grającym w Błyskawicy Drogomyśl, będzie miejsce w pierwszej trójce na półmetku rozgrywek z niewielką stratą do lidera. Bielszczanie po rundzie jesiennej są na podium, ustępując MRKS Czechowice-Dziedzice i Przyszłości Rogów o 2 punkty. Legitymują się najmniejszą ilością straconych goli 11, a pod względem ilości zdobytych bramek z 35 trafieniami są na drugim miejscu.

Udało się więc wypełnić plan w stu procentach, a mimo to trener Mirosław Szymura uważa, że jego zespół miał w tym sezonie sporo pecha. – Traciliśmy bramki i punkty w ostatnich minutach w spotkaniu u nas z Carbo Gliwice, gdy rywal wyrównał na 2-2 w 95 minucie oraz w Rogowie, gdzie w 90 minucie podyktowano przeciw nam karnego, który zadecydował o porażce z Przyszłością 1-2, choć graliśmy z przewagą jednego zawodnika. Wierzę, że pech i szczęście w pewnym momencie się równoważą więc wiosną powinno być lepiej. Szczęściu trzeba jednak pomóc, tym bardziej, że Rekord jest zespołem, który stwarza sobie mnóstwo sytuacji, ale bardzo często ich nie wykorzystuje. Musimy nad tym popracować. Oczywiście oprócz tego jest jeszcze kilka rzeczy, które powinniśmy poprawić. Mamy jednak na to całą zimę, dlatego jestem optymistą, tym bardziej, że w meczach, w których traciliśmy punkty, graliśmy dobrze i ani razu nie byliśmy drużyną piłkarsko gorszą od rywala.

Często trenerzy nie mówią otwarcie o tym, że mierzą w awans. Mirosław Szymura zapewnia natomiast, że klub jest gotowy organizacyjnie, a zespół pod względem sportowym stać na wygranie rywalizacji o pierwsze miejsce w tabeli. - Jeśli będziemy grać tak jak jesienią, a poprawimy koncentrację i skuteczność to musi być dobrze – dodaje szkoleniowiec Rekordu. - Nie oznacza to jednak, że zespół zimą się nie zmieni. Wróci po kontuzji Mateusz Waliczek. Interesujemy się też dwoma-trzema młodzieżowcami z okolicznych klubów. Chodzi jednak bardziej o uzupełnienie kadry, z której jesienią ubyli z powodów rodzinnych Wojtek Gawłowski oraz „Australijczyk” Maciej Jędrzejko.

Wszyscy „Rekordziści”, na czele z kuszonym Bartkiem Woźniakiem, który zdobył 13 bramek, ale z klubem związany także jako trener grup młodzieżowych, deklarują pozostanie. - Uważam, że nasza drużyna nie wymaga rewolucjikończy trener bielszczan. - Atmosfera w zespole, prowadzonym razem ze mną przez Tomka Dulebę i mającego wsparcie w fizjologu Arturze Kaczkowskim, jest świetna. To również ma swoje znaczenie i przekłada się na wyniki.

Bielszczanie trenować będą do 10 grudnia. Za tydzień rozpoczną więc zimowe urlopy, z których wrócą 10 stycznia 2011 roku, żeby rozpocząć budowę mistrzowskiej formy.

Autor: jaD