poniedziałek, 29 listopada 2010 13:52
Tak w skrócie trener Mirosław Szymura określa obecną sytuację piłkarzy i sztabu szkoleniowego Rekordu Bielsko-Biała na łamach portalu super-nowa.pl.W rundzie jesiennej zawodnicy z Cygańskiego Lasu zdobyli 31 punktów i tylko dwa oczka tracą do lidera z Rogowa. W kolekcji Rekordu znalazł się za to Puchar Polski wywalczony na szczeblu Podokręgu Bielsko-Biała BOZPN.
Przed obecnym sezonem Rekord pozyskał kilku graczy, którzy okazali się sporym wzmocnieniem bielskiego czwartoligowca. To również dzięki nim Rekord ma za sobą bardzo udaną rundę jesienną, po której zajmuje trzecie miejsce w tabeli. – Przed sezonem zakładaliśmy sobie, że naszym celem będzie pierwsza trójka na półmetku rozgrywek. Marzyliśmy o tym, by mieć również niewielką stratę do lidera. Udało się to wypełnić w stu procentach – uśmiecha się trener Mirosław Szymura i dodaje, że teraz Rekord zajmuje trzecie miejsce, ale ma ambicje na wyższą lokatę.
Wyczerpali limit pecha?
Powodów do radości jest więcej, bo gra "rekordzistów" przez całe rozgrywki wyglądała dobrze. – W tej rundzie nie przytrafił nam się mecz, o którym moglibyśmy powiedzieć, że zdobyliśmy punkty "fuksem". No może w jednym, z Zaporą Porąbka, gdy wyrównaliśmy w 92. minucie. Co więcej, w spotkaniach, w których traciliśmy punkty wcale nie byliśmy zespołem słabszym – uważa M. Szymura. Zdaniem bielskiego szkoleniowca mimo tak dobrego wyniku na koniec rundy, Rekord miał w tym sezonie sporo pecha. – Traciliśmy bramki w ostatnich minutach meczu, jak w spotkaniu z Carbo Gliwice, gdy rywal strzelił nam gola w 95. minucie, czy w Rogowie, gdzie w 90. minucie dano przeciwnikowi karnego. Wierzymy jednak, że pech i szczęście w pewnym momencie się równoważą i że na wiosnę, będziemy mieli więcej szczęścia – uśmiecha się Mirosław Szymura. Szczęściu trzeba jednak pomóc, tym bardziej, że Rekord jest zespołem, który stwarza sobie mnóstwo sytuacji, ale bardzo często ich nie wykorzystuje. – Musimy nad tym popracować. Oczywiście oprócz tego jest jeszcze kilka rzeczy, które powinniśmy poprawić. Mamy jednak na to całą zimę, dlatego jestem optymistą – mówi opiekun „rekordzistów”.
Możliwe kosmetyczne zmiany
Z udanej rundy cieszą się również piłkarze Rekordu. – Tylko dwie porażki i cztery remisy, najmniej straconych bramek i bardzo dużo strzelonych, więc mamy być z czego zadowoleni – mówi pomocnik Rekordu Andrzej Maślorz. Dwupunktowa strata do lidera oznacza, że zielono-biali mają dobrą pozycję wyjściową przed rundą rewanżową. – Rzeczywiście to dobra pozycja do ataku. Czy marzymy o awansie? Może powiem tak: chcemy wygrywać każde spotkanie, a jeśli to nam się uda to awans sam przyjdzie – śmieje się A. Maślorz. – Często trenerzy nie mówią otwarcie o wysokich celach. Ja wierzę, że ten zespół stać na awans. Jeśli będziemy grać tak jak w tej rundzie i poprawimy co nieco w naszej grze to ja jestem dobrej myśli – mówi Mirosław Szymura. Nie oznacza to jednak, że zespół nie będzie szukał wzmocnień. – Chodzi bardziej o pewne uzupełnienia kadry, bo uważam, że nasza drużyna nie wymaga jakiejś rewolucji. Atmosfera w zespole jest świetna, nie było żadnego problemu z tymi piłkarzami, którzy obecnie grają w Rekordzie. To również ma swoje znaczenie i przekłada się na wyniki – twierdzi bielski szkoleniowiec, który poprowadził Rekord do zdobycia Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bielsko-Biała BOZPN. W meczu rozegranym na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej Rekord pokonał lokalnego rywala – rezerwy pierwszoligowego Podbeskidzia 1:0.
Autor: Maurycy Marek
| « poprzednia | następna » |
|---|
| Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
![]() |
![]() |
|
| Drzewiarz | Rekord Bielsko-B | |
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji