poniedziałek, 08 listopada 2010 13:23
O grze swoich podopiecznych oraz rywali mówi po meczu w Górze Mirosław Szymura, trener „rekordzistów”.- Z wyniku spotkania i gry chłopaków jestem bardzo zadowolony. Byliśmy lepsi pod każdym względem i w pełni zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Tylko brak skuteczności oraz momentami wybór niewłaściwych rozwiązań w polu karnym spowodował, że Nadwiślan nie przegrał znacząco wyżej. Natomiast staram się unikać krytyki konkurentów, ale chyba nie takim sposobem powinno budować swój styl gry. Kto był, ten widział, 90 procent wejść miejscowych kończyło się faulem. Zgadzam się, że piłka nożna jest dyscypliną dla twardych facetów, a nie mięczaków, ale też futbol nie polega na polowaniu na kości! Mam nadzieję, że kontuzji w zespole nie będzie wiele, ale jesteśmy bardzo mocno porozbijani. Nastał czas, który trzeba będzie poświęcić bardziej lizaniu ran, niż trenowaniu. Dopiero po dzisiejszym treningu okaże się kto się nadaje do gry w czwartek i w spotkaniu pucharowym. Chcemy dobrze zakończyć jesień. Wracając do spotkania w Górze zwrócę uwagę na mądrą grę naszego zespołu. Z premedytacją ustawiliśmy się niżej, na własnej połowie boiska. Pierwszy gol padł po błyskawicznym wyjściu z kontrą, a drugi niedługo później po stałym fragmencie. W obu przypadkach ważną rolę odegrał Bartek Woźniak, który wpierw zaliczył asystę, a później sam trafił do siatki. Niestety mecz miał dla niego dwa oblicza. Walczył od początku meczu, ale w newralgicznym momencie chyba, aż za bardzo. Trudno jednoznacznie sytuację, po której obejrzał czerwoną kartkę. Może i Bartka za bardzo poniosło jednak prawda jest również taka, że sam oberwał w tym starciu. Na pewno będzie go brakować w najbliższym meczu. Mimo liczebnego osłabienia mądrze broniliśmy się utrzymując przy piłce. Spokój w grze zburzyło podyktowanie przez arbitra rzutu karnego. Mam zastrzeżenia do tej decyzji. Zawodnik Nadwiślana huknął z 25-ciu metrów i po tym uderzeniu nasz zawodnik padł jak długi. Trudno więc mówić o celowym zagraniu ręką. Byłem zaskoczony podyktowaniem „wapna” w tej sytuacji. Na więcej miejscowym nie wystarczyło już czasu.
TP
| « poprzednia | następna » |
|---|
| Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
![]() |
![]() |
|
| Drzewiarz | Rekord Bielsko-B | |
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji