sobota, 30 października 2010 16:58
Dla gospodarzy tego spotkania jego wynik nie jest miłą niespodzianką
Rekord Bielsko-Biała - TPH Polkowice 5:6 (2:3)
1:0 Budniak (7 min.)
1:1 Urbaniak (11 min.)
2:1 Dura (15 min.)
2:2 Urbaniak (16 min.)
2:3 Dacjuk (16 min.)
2:4 Dacjuk (21 min.)
3:4 Szymura (25 min.)
4:4 Polasek (36 min.)
4:5 Jędrzejewski (36 min.)
4:6 Jędrzejewski (39 min.)
5:6 Machura (40 min.)
Rekord: Zając - Pawełek, Machura, Polasek, Dura; Szymura, Łysoń, Budniak, Mentel; Bubec
Nieco sarkastycznie rzecz ujmując, wygląda na to, że "rekordziści" kreują bramkarzy zespołów przeciwnych jako bohaterów meczu. W poprzednim meczu postacią numer jeden był Nicolae Neagu, tym razem fenomenalną partię w TPH zaliczył Michał Długosz. Niemniej, to bielszczanie są sobie sami winni przegranej. Ich grzechem głównym, obok braku skuteczności, był brak konsekwencji w grze. Prowadząc 2:1 bielszczanie dali sobie wbic w błyskawicznym tempie dwa gole. Polkowiczanie bezlitośnie wykorzystali błędy indywidualne miejscowych. Na otwarcie drugiej części bliski wyrównania był Radek Polasek, ale to goście cieszyli się po trafieniu Romana Dacjuka. Jako żywo sprawdziło powiedzenie o niewykorzystanych okazjach, które się mszczą. Nawet doprowadzając do wyrównania "rekordziści" nie byli w stanie na dłużej utrzymac w miarę korzystnego wyniku. Adrian Jędrzejewski obnażył słabośc bielskiej defensywy. Za pierwszym razem był to efekt kolejnej pomyłki w kryciu, w drugim desperackiej gry z tzw. lotnym bramkarzem. Dwa przedłużone rzuty karne także nie przyniosły bramkowego skutku.
| « poprzednia | następna » |
|---|
| Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
![]() |
![]() |
|
| Drzewiarz | Rekord Bielsko-B | |
Komentarze
TPH Polkowice