czwartek, 09 września 2010 14:34
Wygraną z KS Żory futboliści Rekordu zadedykowali swojemu kapitanowi, który tego samego dnia został ojcem. Do meczu wracamy w komentarzu trenera Mirosława Szymury.- Strzelić rywalowi z tej samej klasy rozgrywkowej siedem goli jest sztuką! Trzeba to podkreślić i docenić, bo nieczęsto coś takiego się zdarza. To należy zapisać chłopakom na duży plus. Cieszy fakt, że większość z tych goli padło po ładnie skonstruowanych akcjach. Wcześniej sporo goli zdobywaliśmy po tzw. stałych fragmentach, co samo w sobie oczywiście nie jest złe, ale tak zdobywanych bramek jak we wczorajszym spotkaniu, trochę nam brakowało. Satysfakcjonuje również postawa zmienników wprowadzonych po przerwie, a szczególnie gra Dominika Zielińskiego, z którym wcześniej mieliśmy trochę „na pieńku”. Widać, że męskie rozmowy poskutkowały. Cieszy również to, że swojej skuteczności nie zatracił Bartek Woźniak. W zasadzie trudno znaleźć jakiś słaby punkt. Ważne jest także to, iż uniknęliśmy kontuzji. Natomiast nigdy nie jest idealnie i zawsze jest nad czym pracować. I tu trzeba zwrócić uwagę na chaotyczne momenty w naszej grze kiedy wdajemy się w niepotrzebną kopaninę. Przydarzyły nam się wczoraj takie fragmenty, że kibic który obejrzałby tylko te właśnie, nabrałby przekonania, iż gości na meczu A-klasy. Nad tym elementem musimy potrenować, bo zbliżają się spotkania z drużynami z wyższej półki. Natomiast na koniec chciałbym w imieniu chłopaków i nas – trenerów, zadedykować zwycięstwo z KS Żory kapitanowi drużyny – Grzesiowi Bogdanowi. Chłopcy żartowali w szatni nawiązując do końcowego wyniku, że „kapitańska córka” waży 7,1 kilograma.
| « poprzednia | następna » |
|---|
| Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
![]() |
![]() |
|
| Drzewiarz | Rekord Bielsko-B | |
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji