niedziela, 12 września 2010 12:30
To były naprawdę ciekawe derby w Śląskiej Lidze Juniorów.
Rekord Bielsko-Biała – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:2 (0:1)
Rekord: Moskwa – Jastrzębski (Sierota), Gadziński (Juszczyk), Bojdys, Radomski, Cyran, Czerwiński, Marek, Płoszaj (Górny), Woźniak, Kruk (Chorosz)
Nieco żartobliwie rzecz ujmując można powiedzieć, że punkty nie odjechały z Cygańskiego Lasu daleko, bo tylko do Komorowic. Całkiem serio jednak przyznać należy, że Podbeskidzie zasłużyło na wygraną. Wprawdzie goście nie stworzyli zbyt wielu okazji pod bramką Jacka Moskwy, ale w tych sytuacjach, do których doprowadzili byli skuteczni „do bólu”. Pierwszy gol padł po ewidentnym błędzie w ustawieniu obrońców. Bramka na 0:2 po uderzeniu zawodnika Podbeskidzia z gatunku – jak marzenie. Silnie bita piłka z ostrego kąta odbijając się od słupka wpadła do siatki bramki Rekordu. Gospodarze częściej byli przy piłce, ale ich ataki były zbyt chaotyczne i nerwowe. Zawiodła organizacja gry i zabrakło większej kreatywności pomocników w ekipie gospodarzy. Natomiast warto podkreślić, że mimo derbowego charakteru tego spotkania, atmosferę fair-play na boisku przez pełnych dziewięćdziesiąt minut.
Pomeczowa opinia trenera – Jarosław Krzystolik: - Mimo przewagi w polu mecz nie ułożył się po naszej myśli. Zwłaszcza w drugiej połowie zagraliśmy gorzej niż tydzień temu z Ruchem Chorzów. Dokonane przeze mnie zmiany nie przyniosły oczekiwanego skutku.
« poprzednia | następna » |
---|
Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
Drzewiarz | Rekord Bielsko-B |
Komentarze
Pani Prezesie z takim trenerem daleko Rekord nie zajdzie....
Jak można ustawić taktykę 4-5-1 jeśli ma się wysuniętego napastnika, który jest o jakieś 15-20 cm niższy od obrońców przeciwnika i grać skrzydłami aby oni dośrodkowali. Chyba, że założenia taktyczne były inne, ale TSP skutecznie to uniemożliwili, a wtedy w czasie meczu można zmienić taktykę.
Kolejna sprawa, co z tego, że piłkę więcej miał w środku Rekord jak z tego nic nie było, ponieważ i tak oddawali ją na koniec TSP.
To nie jest wina chłopaków, tylko złej taktyki.
Panie trenerze, jeśli nie ma wystarczająco chłopaków do gry, to się dobiera taktykę pod piłkarzy, a nie piłkarzy pod taktykę.
I warto pomagać więcej chłopakom z ławki, a nie tylko krzyczeć jak im coś nie wyjdzie.
Gwarek-GKS 3-1
Wyzwolenie-Górnik 1-4