Wyszukiwarka

Strona główna » Obiekty sportowe

Do niedzielnego spotkania Rekordu w Rydułtowach nawiązujemy komentarzem szkoleniowca bielszczan – Mirosława Szymury.

- Na pewno jesteśmy zadowoleni z gry i z wyniku. Mecz ułożył się dla nas tak jak powinien. Zagraliśmy bez większych błędów w obronie. Na odprawach przed i pomeczowych zawsze podkreślamy jak ważna jest gra w defensywie i to całego zespołu. Jeśli nie popełnimy żadnej pomyłki w tyłach, to z przodu zawsze się coś „urodzi”. Tak było w Rydułtowach, niczym rasowy pięściarz wypunktowaliśmy rywala. Już w pierwszych dziesięciu minutach mielismy kilka szans bramkowych, ale co się odwlecze…Po fajnie rozegranym rzucie rożnym do bramki trafił Krzysiek Koczur, co cieszy, bo pozwoli mu się odblokować. W drugiej części gospodarze rzucili się do desperackiego odrabiania strat, ale przetrzymaliśmy kwadrans ich naporu. Po golu Bartka Woźniaka mecz uspokoił się, z miejscowych jakby uszło już powietrze. Wynik ustalił dobrym uderzeniem po rzucie wolnym Krystian Papatanasiu. Z ciekawszych momentów końcówki spotkania trzeba odnotować nieporozumienie Maćka Wnętrzaka z Przemkiem Suchowskim, po którym arbiter podyktował rzut wolny pośredni. Na szczęście obyło się bez konsekwencji. No i na pięć minut przed końcem meczu świetnej okazji nie wykorzystał Maciek Jędrzejko. Za nami pierwszy etap rundy jesiennej i kilkudniowa przerwa, gdyż w najbliższej kolejce pauzujemy. Zagraliśmy cztery spotkania, w tym trzy na wyjeździe. Ze stanu punktowego i prezentowanego stylu gry jesteśmy zadowoleni.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież