Wyszukiwarka

Strona główna » Futsal Ekstraklasa

Głośno o Krystianie

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

Sporo szumu wywołał niedzielny występ w wykonaniu golkipera Rekordu. Przeczytajcie o tym za portalami – sportslaski.pl i futsal-info.pl.

Do bramki Rekordu Bielsko-Biała wrócił "jedyny i niesamowity"

Gdy Krystian Brzenk w fenomenalny sposób po raz kolejny bronił Rekord Bielsko-Biała przed utratą bramki w meczu z Red Devils Chojnice, spiker krzyknął "jedyny i niesamowity!". To dobrze oddaje nastroje.
Witold Zając jest dobry, a Maciej Rozmus może jeszcze lepszy. Jednak Brzenk jest nie do podrobienia i właściwie nie do zastąpienia. Choć nie wszyscy mówili o tym głośno, było wiadomo, że zarówno zawodnicy, jak i kibice z utęsknieniem czekali na powrót doświadczonego bramkarza. A ten nie mógł grać z powodu złamania ręki, którego doznał w listopadowym spotkaniu z Kupczykiem Kraków.
Pod jego nieobecność bielszczanie mieli lepsze i gorsze momenty, ale tak dobrej formy, jaką zaprezentował Brzenk w niedzielnym starciu z chojniczanami, nie pokazywał żaden z bramkarzy. - W drugiej połowie miał sporo pracy, ale spisywał się świetnie. Z wszystkich sytuacji wychodził obronną ręką. Nawet ta jedyna stracona bramka nie musiała wcale paść, mieliśmy pecha - stwierdził Wojciech Łysoń, gracz futsalowego Rekordu.
Przez ponad 3/4 spotkania wydawało się, że czwarta drużyna ekstraklasy po raz pierwszy w tym sezonie nie straci nawet gola. Kiedy sytuacja była już tak beznadziejna, że nawet Brzenk nie był w stanie jej uratować, z pomocą przychodzili mu partnerzy, którzy kilkakrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej. To jednak była rzadkość, bo zazwyczaj bramkarz był zwyczajnie nie do minięcia,. Nie udało się to nawet z rzutu karnego. A jak swój występ ocenia sam zainteresowany?
Tak jak się można było spodziewać - nad wyraz skromnie. - Myślę, że zagrałem nie najgorzej. Nie chciałbym siebie jednak jakoś szczególnie forować, od oceniania są trenerzy. Od miesiąca już trenowałem i taki wolny powrót bardzo mi pomógł, bo mogłem odzyskać czucie piłki. Przed kontuzją byłem w wysokiej formie i na pewno łatwiej się wraca z takiego pułapu - mówi bohater meczu z Red Devils Chojnice.

Autor: Michał Trela

MVP weekendu – Krystian Brzenk – Rekord Bielsko-Biała

Kolejny odcinek naszego nowego cyklu MVP. Przypominamy ,że w pierwszym tygodniu uznaliśmy za MVP - Rafała Franza z Akademii FC Pniewy. W drugim Kamil Nowakowski z TPH Polkowice, w trzecim Michała Kubika z Pogoni 04 Szczecin. Na końcu rozgrywek każdy ze zwycięzców naszeg cyklu MVP zostanie nominowany do tytułu MVP sezonu 2010/2011, którego sami wybiorą internauci.
Nie będę oryginalny gdy powiem, że jak zwykle wybór był bardzo trudny i niezwykle ciężki. Po przeczytaniu wielu relacji ze spotkań, po obejrzeniu kilku spotkań grono "nominowanych" zawodników ograniczyłem do: Rafał Krzyśka (Gwiazda), Douglas (Pogoń), Brzenk (Rekord) i Łysoń (Rekord). Wybór padł na zawodnika Rekordu – Krystiana Brzenka.

MVP weekendu numer 4


Bramkarz zespołu Rekordu powrócił w znakomitym stylu. Pewny punkt zespołu, wiele udanych interwencji i kapitalne wyczucie gry. Po kontuzjii, która przydarzyła sie w meczu z Kupczykiem nie ma śladu. Tym bardziej wydaje mi się, że to wyróżnienie trafiło do Najbardziej Wartościowego Gracza w tym tygodniu – (MVP - Most Valuable Player - z ang.)


autor: Maciej Weglowski

 

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież