Wyszukiwarka

Strona główna » Sport w Bielsku - Białej

Emocje sięgają z wolna zenitu – już niebawem rozpocznie się w Bielsku-Białej turniej eliminacyjny Mistrzostw Europy w futsalu.

 

 

Po raz ostatni Polacy wystąpili w czempionacie Starego Kontynentu w 2001 roku, w Moskwie. Tym razem otwiera się przed biało-czerwonymi ogromna szansa awansu do przyszłorocznych mistrzostw w Chorwacji, są bowiem gospodarzami jednego z sześciu turniejów eliminacyjnych. Do finałowej fazy awans wywalczą zwycięzcy turniejów oraz pięć ekip z drugich miejsc legitymujących się najlepszym bilansem. Tymczasem już od soboty, w ośrodku Rekord w Bielsku-Białej, do decydujących o awansie potyczek przygotowują się reprezentanci Polski. Pobyt kadrowiczów wykorzystaliśmy do rozmowy z trenerami kadry – Vlastimilem Bartoškiem i Gerardem Juszczakiem.

To już „ostatnia prosta” przygotowań, jak oceniają Panowie poziom dyspozycji swoich podopiecznych?

Vlastimil Bartošek: - Myślę, że pozytywnie. Nie ma w zespole większych problemów zdrowotnych. Wszystko jest opanowane, a chłopcy cieszą się, że turniej zacznie się już za chwilę.

Nad czym pracowaliście w trakcie krótkiego zgrupowania w Bielsku-Białej?

Gerard Juszczak: - Przede wszystkim nad powtórzeniem tego, co już wcześniej trenowaliśmy na poprzednich zgrupowaniach. Mam na myśli tzw. stałe fragmenty gry, pewnych zachowań na boisku jak np. wyjście spod pressingu, schematów gry w defensywie. Chodziło nam o wypracowanie pewnego rodzaju automatyzmu, o zakodowanie czegoś czego brak w zespołach klubowych. Chcemy, aby chłopcy „z automatu” wiedzieli jak się zachować na 20 metrów przed bramką rywala. Jak wykonać i jak rozegrać rzut rożny.

V.B.: - Na to kładziemy największy nacisk, bo jak pokazały to turnieje, w których uczestniczyłem z reprezentacją Czech (Vlastimil Bartošek był jej drugim trenerem – przyp. T.P.), stałe fragmenty gry mają kluczowe znaczenie dla wyniku każdego ze spotkań.

Co wiecie o rywalach?

V.B.: - Portugalia i Białoruś uczestniczyły w poprzednich Mistrzostwach Europy na Węgrzech i w bezpośredniej potyczce zremisowały 5:5. Już tylko ten wynik oraz wicemistrzostwo Europy Portugalczyków wskazują o klasie rywala. Jesteśmy w posiadaniu kilku płyt DVD z występami Białorusinów. Dobrze prezentują się w obronie czyhając na błędy przeciwnika i natychmiast przechodząc do kontry. W ich zespole wyróżniają się dwaj gracze – Popow i Czernik, obaj z przeszłością w lidze rosyjskiej. Białorusini prezentują podobny styl do reprezentacji Ukrainy i dlatego właśnie ona była naszym ostatnim sparingpartnerem. Dodać trzeba, że nasi pierwsi rywale w turnieju dobrze egzekwują stałe fragmenty gry.

G.J.: - Macedonia, jak każdy zespół z południa Europy, prezentują super-technikę. W ich składzie jest trzech świetnych zawodników, na których oparta jest gra Macedończyków.  Na występ przeciwko nim także jesteśmy przygotowani. Zresztą, sam Vlastimil miał okazję ich oglądać w turnieju, z którego uzyskali kwalifikację do zawodów w Bielsku-Białej. A Portugalia? Fajnie, że gramy z nią na koniec. Mamy nadzieję, że ten mecz nie będzie już o niczym decydował. Chcielibyśmy mieć wówczas sześć punktów na koncie i być prawie pewnymi awansu do turnieju finałowego. Aktualny wicemistrz Europy prezentuje wszechstronny, ciekawy i ofensywny futsal. Zobaczyć w akcji takich ludzi jak m.in. Ricardinho czy Arnaldo będzie prawdziwą przyjemnością.

Jaka jest recepta na wywalczenie awansu do przyszłorocznych zmagań w Zagrzebiu i Splicie?

G.J.: - Wygrać przynajmniej dwa mecze, mieć sześć punktów, a to już powinno wystarczyć do dalszej kwalifikacji. Na podstawie obserwacji zawodników w trakcie treningów, twierdzę że wszyscy są w dobrej formie i głodni sukcesu! Spośród wszystkich gier towarzyskich tylko raz – na Turnieju Czterech Państw – dysponowaliśmy pełnym składem. Identycznie jest i tym razem. Za nami europejskie puchary i do naszej dyspozycji są zawodnicy z Pniew. Mogę więc powiedzieć, że mamy optymalny skład.

Bielskim „jedynakiem” w reprezentacji jest Paweł Budniak.

V.B.: - Zasłużył sobie na to miejsce. Jest młody i nie boi się grać  „jeden na jednego”.

G.J.: - Paweł ma spore umiejętności w ofensywie. Nie boi się kiwać, a selekcjoner preferuje taki styl gry. Jego młody wiek nie miał żadnego znaczenia przy powołaniu.

Na koniec jeszcze proszę o słowo o pobycie w Bielsku-Białej i oczekiwaniach wobec kibiców.

V.B.: - Chcieliśmy pierwsze dni spędzić w ośrodku Rekordu, bo wszyscy znamy to miejsce i spełnia nasze oczekiwania. A nowa hala? Liczymy, że już od czwartku zapełni się kibicami. Serdecznie ich zapraszamy, licząc że pojawią się w barwach narodowych.

G.J.: - Jako gospodarze chcielibyśmy wykorzystać każdy szczegół. Jako to się mówi – gospodarzom ściany pomagają, a tym przypadku liczymy na doping publiczności. To na pewno chłopakom pomoże w grze, a mecze nie będą mieć „piknikowego” charakteru.

Dziękuję za rozmowę.

V.B., G.J.Dziękujemy

Rozmawiał: Tadeusz Paluch

Galerię zdjęć z treningu reprezentacji Polski.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież