Wyszukiwarka

Strona główna » Zespół kobiet

Rekordzistki walczą o utrzymanie

Uwaga, otwiera nowe okno. PDFDrukujEmail

Piłkarki bielskiego Rekordu słabo rozpoczęły rundę wiosenną. Trener Witold Zając zmaga się z problemami kadrowymi, ale mimo przeciwności losu zamierza utrzymać w Cygańskim Lesie II ligę.

Rozmowa z trenerem piłkarek Rekordu Bielsko-Biała, Witoldem Zającem na łamach portalu sportowebeskidy.pl.

Za wami trzy mecze rundy wiosennej, których z pewnością nie można zaliczyć do udanych. Co jest przyczyną słabej dyspozycji Pańskiej drużyny?

Nie ukrywam, że do tej drugiej rundy przystąpiliśmy z dużym osłabieniem, bowiem do ekstraklasowej drużyny AZS AWF Katowice wypożyczyliśmy dwie dziewczyny. Do tego nagromadziły nam się 3-4 kontuzje i w takiej sytuacji pojawiły się dosyć znaczne problemy kadrowe. Teraz dysponuję małą ilością zawodniczek i nie ukrywam, że mi jako trenerowi jest bardzo ciężko wystawić optymalny skład. Mimo, że dziewczyny potrafią grać w piłkę, to często ograniczona ilość zmian powoduje, że 90 minut gry na pełnych obrotach, to dla nas za dużo. W skutek tego w końcówkach spotkań tracimy bramki. Rozegraliśmy wiosną trzy mecze i jak dotychczas nie udało się zdobyć punktów. Poza problemami kadrowymi, dochodzą zwykłe boiskowe błędy. Brakiem doświadczenia z pewnością nie możemy się tłumaczyć, bo na drugoligowym froncie gramy już drugi sezon. W naszym przypadku potwierdza się reguła, że drugi sezon jest dla beniaminka zdecydowanie cięższy niż pierwszy. Jestem jednak optymistą i wierzę w utrzymanie II ligi dla Rekordu.

Skoro mowa o problemach kadrowych, to ile obecnie ma Pan do dyspozycji piłkarek zdolnych do gry?

W tej chwili mam 13 zdrowych zawodniczek. Jeżeli jedna z moich podopiecznych wyzdrowieje do soboty, to będę miał ich 14. Tak więc w zanadrzu mam tylko trzy zmiany. Gdy wyskakują jakieś pauzy za kartki albo drobne urazy, to rodzi się u nas duży problem.

A jak kształtuje się zaplecze pierwszej drużyny? W klubie trenują jeszcze zawodniczki, które mogłyby niebawem uzupełnić skład Rekordu?

Ogółem w klubie trenuje 19 dziewczyn, z czego 14 jest uprawnionych do gry. Wiek pozostałych piłkarek jest zbyt niski by móc występować w drużynie seniorskiej. Każda z dziewczyn, żeby zagrać 45 minut musi mieć ukończone 14 lat. Poza wspomnianą czternastką, mam w składzie cztery zawodniczki, które jeszcze nie mają umiejętności na poziomie II ligi. Trenuje również z nami dziewczyna, która ma 12 lat i występowała w zimowych sparingach, w których radziła sobie znakomicie. Już teraz jest to futbolistka gotowa do gry, ale niestety przepisy uniemożliwiają jej występy w lidze.

Wspomniał Pan o dwóch dziewczynach, które opuściły klub w przerwie zimowej. Jak sobie radzą w drużynie z ekstraklasy?

No niestety, Agnieszkę Bryzek dopadł pech w meczu sparingowym i doznała ona poważnej kontuzji. Aga musiała przejść operację i dopiero niedawno wznowiła treningi. Natomiast Marcelina Walaszek, nasza bramkarka, w obu wiosennych meczach ekipy z Katowic występowała w wyjściowym składzie.

Wróćmy do drużyny Rekordu. Rozumiem, że zespół ma w tym sezonie utrzymać status drugoligowca. A czy nie dochodzą Pana głosy, że prezes Janusz Szymura chciałby mieć coś więcej w wykonaniu kobiecej drużyny niż II liga?

Taki temat nie był dotychczas podejmowany. Przed sezonem miałem nadzieję, że powalczymy o coś więcej. Na tę chwilę celujemy w utrzymanie II ligi, bo w skutek tych problemów kadrowych, na nic więcej nie możemy sobie pozwolić. Dziewczyny na pewno stać na to, żeby powalczyć o czołowe miejsca na tym szczeblu rozgrywek. W momencie gdybyśmy mieli pełną kadrę, to można pokusić się o coś więcej. Będziemy rozmawiać z prezesem na temat wzmocnień i przyszłego sezonu, gdy zdołamy się utrzymać. Jeżeli spadniemy, to ciężko będzie nam pozyskać klasowe zawodniczki, które nie będą zapewne chciały przenieść się do niższej klasy rozgrywkowej.

Przed wami ciężki pojedynek z rezerwami AZS AWF Katowice, które przewodzą drugoligowej stawce. Jest w tym meczu szansa na jakąś zdobycz punktową?

Pojedynki z Katowicami były zawsze ciężkie dla nas. Możliwe, że wspomniana Agnieszka Bryzek będzie już w pełni sił i pojawi się w składzie na mecz przeciwko swojej byłej drużynie. Pamiętajmy, że są to rezerwy drużyny ekstraklasy i wiele z tych dziewczyn ma za sobą występy w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ponadto, drużyna z Katowic zdobyła niedawno halowe mistrzostwo Polski do lat 19 i prawdopodobnie na dużym boisku też będą chciały pokusić się o ten tytuł. My jednak nie składamy broni i będziemy w Katowicach walczyć o punkty.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Paweł Hetnał

 

 

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież