Wyszukiwarka

Strona główna » Sport w Bielsku - Białej

Te życzenia cytujemy za portalem super-nowa.pl.

Koniec roku kalendarzowego zachęca nie tylko do refleksji na temat minionych dwunastu miesięcy, ale również, a może przede wszystkim, sprzyja życzeniom. Sportowcy z bielskich klubów na łamach Super-Nowej postanowili ocenić miniony rok, a także zdradzić, czego życzą sobie i swoim kibicom w nadchodzącym nowym roku.

Dla bielskich drużyn i ich kibiców rok 2010 był rokiem wzlotów i upadków. Świadczą o tym wyniki, które zostały osiągnięte przez siatkarki BKS-u Aluprof, futsalowców Rekordu, piłkarzy Podbeskidzia i siatkarzy BBTS-u Bielsko-Biała, czyli drużyn, które na co dzień występują albo na najwyższym szczeblu rozgrywek, albo zaraz na jego zapleczu. O ocenę kończącego się roku i życzenia na nadchodzący 2011 rok poprosiliśmy Iwonę WaligóręGrzegorza Wagnera z BKS-u Aluprof, Dariusza KołodziejaSławomira Cienciałę z Podbeskidzia, Kamila GutkowskiegoPrzemysława Michalczyka z BBTS-u i Pawła Budniaka z Rekordu.

Zdrowia i sportowych emocji...


Dla BKS-u Aluprof miniony rok był jednym z najlepszych w ostatnich latach. Początek roku był nieco mniej udany. Niepowodzenia w Lidze Mistrzyń z sezonu 2009/2010 spowodowały zmianę trenera. Igora Prielożnego zastąpił jego dotychczasowy asystent – Mariusz Wiktorowicz. Młody trener nie tylko potrafił odpowiednio zmobilizować bielskie siatkarki, ale w maju po sześciu latach przerwy doprowadził BKS Aluprof do mistrzostwa Polski. –
Myślę, że był to bardzo dobry rok dla klubu. Ostatnie zwycięstwa w Lidze Mistrzyń pokazują jednak, że kolejny rok może być również udany. W polskiej lidze też w tym roku  grałyśmy dobrze. No i nie zapominajmy, że przecież w 2010 roku wywalczyłyśmy mistrzostwo Polski – uśmiecha się Iwona Waligóra. Czego więc życzyć zespołowi w nadchodzącym 2011 roku? – Przede wszystkim zdrowia, bo mamy z tym ostatnio problemy, a najsilniejszy skład będzie nam niewątpliwie bardzo potrzebny w najważniejszym meczach sezonu, które dopiero przed nami – mówi trener bielszczanek – Grzegorz Wagner. – Kibicom natomiast życzę dużo pozytywnych sportowych wrażeń i cierpliwości. Pamiętajcie, że czasami można przegrać jakiś mecz, ale liczy się wynik końcowy, czyli to, co osiągniemy w tym roku – uśmiecha się G. Wagner. – No i tak po prostu: wszystkiego najlepszego! - dodaje Iwona Waligóra.

... radości i medalu...


Rok 2010 dla futsalowców bielskiego Rekordu był udany, ale jak przyznaje napastnik klubu z Cygańskiego Lasu – Paweł Budniak, ostatnie 12 miesięcy można podzielić na dwie części. –
Pierwsza część niezwykle udana. Byliśmy przecież beniaminkiem, wielu z nas debiutowało w ekstraklasie, a mimo to udało nam się zdobyć czwarte miejsce w lidze. Druga część roku była średnio udana. Nie wszystko nam wychodziło i przez to wyniki drużyny i pozycja w tabeli nie spełniają naszych oczekiwań – mówi P. Budniak, który ma nadzieję, że 2011 rok będzie dla klubu jeszcze lepszy. – Życzę tego przede wszystkim kibicom, by mieli wiele radości z naszej gry i cieszyli się z naszych sukcesów. Nam zawodnikom i klubowi życzę tego upragnionego medalu mistrzostw Polski – uśmiecha się P. Budniak.

... cierpliwości i awansu...


Tak wielkiej huśtawki nastrojów, jaką mieli kibice i piłkarze pierwszoligowego Podbeskidzia nie miał chyba nikt.
– W tym roku działo się wszystko, to była prawdziwa sinusoida. Najpierw do ostatniej kolejki sezonu 2009/2010 walczyliśmy o utrzymanie, natomiast druga część roku była jak marzenie – ocenia bielski obrońca – Sławomir Cienciała, zdaniem którego najlepszą tegoroczną decyzją w klubie było pozostawienie na stanowisku trenera Roberta Kasperczyka. – Trener dostał szansę i to zaowocowało. Może będzie to sygnał również dla innych klubów, że czasem cierpliwość jest dobrym doradcą – mówi kapitan Podbeskidzia. – Ogólnie rzecz biorąc rok dla klubu jest udany, bo na początku tego roku naszym celem było utrzymanie, a w kolejnym sezonie walka o ekstraklasę. Oba tegoroczne cele zostały więc zrealizowane. Dla mnie ten rok jest mniej udany, na co wpływ miała kontuzja, która wyłączyła mnie z gry na długi czas – mówi Dariusz Kołodziej. Obaj zawodnicy Podbeskidzia życzą sobie i swoim kolegom z drużyny zdrowia. – Jeśli będzie zdrowie, to o resztę sami zadbamy – mówią zgodnie. – Kibicom, trenerom i działaczom życzymy cierpliwości. Chciałbym, by kibice pamiętali, że czasem nie da się szybko strzelić bramki, czasem nie da się nawet wygrać, ale zawsze staramy się grać jak najlepiej ze wszystkich sił – mówi S. Cienciała. – Ja mam natomiast dla nas wszystkich, czyli również dla kibiców, jedno wielkie życzenie – awansu do ekstraklasy – śmieje się D. Kołodziej.

... energii i dobrej zabawy


Siatkarze BBTS-u w 2010 roku mieli zarówno wzloty jak i upadki. –
Zaczęliśmy go fatalnie od kilku porażek z rzędu. Na szczęście udało nam się zakwalifikować do najlepszej ósemki, przez co uniknęliśmy trudnych spotkań o utrzymanie. Druga połowa roku, czyli początek sezonu 2010/2011 jest już zdecydowanie lepsza. Szkoda tylko, że nie potrafimy utrzymać równej formy we wszystkich meczach – mówi trener bielszczan Przemysław Michalczyk. – Moim zdaniem ten rok był dla nas dobry, ale oczywiście nigdy nie jest tak, żeby nie mogło być lepiej, dlatego w nadchodzącym roku życzymy sobie byśmy cały czas byli w czołówce ligi - mówi przyjmujący BBTS-u Kamil Gutkowski. – Zawodnikom życzę zdrowia, bo to dla każdego sportowca jest najważniejsze i utrzymania takiego poziomu gry jak w końcówce tego roku. Humoru im życzyć nie muszę, bo mają go aż za dobry, bo to fajna, zgrana i bardzo rozrywkowa ekipa z dużym poczuciem humoru. Kibicom życzę dużo energii w te mroźne, zimowe dni. Przychodźcie na mecze i dobrze się bawcie. Nie podchodźcie aż tak bardzo poważnie do tego wszystkiego, co się tutaj na hali dzieje – uśmiecha się Przemysław Michalczyk. – Ode mnie dla kibiców: Szczęśliwego Nowego Roku – życzy K. Gutkowski.

Autor: Maurycy Marek

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby Twój komentarz pojawił się od razu,
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji

Kod antysapmowy
Odśwież