niedziela, 13 lutego 2011 18:55
W I-ej rundzie lepsi okazali się bielszczanie. Na podobny wynik zanosiło się już po 20-stu minutach gry.
Rekord Bielsko-Biała - Red Devils Chojnice 5:1 (3:0)
1:0 Dura (8 min.)
2:0 Łysoń (16 min.)
3:0 Machura (18 min.)
4:0 Bubec (25 min.)
5:0 Łysoń (30 min.)
5:1 Kaźmierczak (33 min., z rzutu wolnego)
Rekord: Brzenk - Szymura, Machura, Polasek, Dura; Pawełek, Łysoń, Bubec, Palarczyk; Włoch, Sierota
Już na wstępie, przy okazji podbramkowej Radka Polaska, bielszczanie dali do zrozumienia przyjezdnym, że przelewek w hali Rekordu nie będzie. Defensywnie nastawieni chojniczanie „pękli” po błyskawicznym podaniu Pawła Machury i uderzeniu z kąta Tomasza Dury. Niemal natychmiast mógł doprowadzić do wyrównania Jakub Mączkowski, ale lepszym w pojedynku „oko w oko” okazał się Krystian Brzenk. Powracający po kontuzji golkiper Rekord wyrósl na bohatera w II-ej części meczu. Wcześniej błąd obrony Red Devils bezlitośnie wykorzystał Wojciech Łysoń, a już gol na 3:0 po kontrze Piotra Szymury z Pawłem Machurą był godzien najwyższego uznania. Tempo tej akcji było zaiste piorunujące. Na otwarcie drugiej połowy wynik mogli skorygować, Jacek Włoch z jednej, i Mariusz Kaźmierczak z drugiej strony. Ostatecznie do bramki trafili – Piotr Bubec po dograniu Sebastiana Palarczyka i Wojciech Łysoń po kolejnej, wzorowej kontrze. Gości stać było jedynie na gola honorowego. Mocnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się M. Kaźmierczak. Ten sam zawodnik przestrzelił z „przedłużonego rzutu karnego” podobnie jak chwilę później Artur Chrzonowski. W tzw. międzyczasie J. Mączkowski uderzył w słupek, a po przeciwnej stronie P. Bubec przymierzył w poprzeczkę. W końcówce bielszczanie mocno spuścili z tonu, a chojniczanie zmarnowali szereg okazji do redukcji niekorzystnego dla siebie rezultatu.
TP
« poprzednia | następna » |
---|
Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
Drzewiarz | Rekord Bielsko-B |
Komentarze