niedziela, 05 września 2010 17:37
Jeden punkt przy Cichej - bezcenne!
Ruch Chorzów SSA - Rekord Bielsko-Biała 0:0
Rekord: Moskwa - Jastrzębski (Sojka), Gadziński, Ramlow, Radomski, Cyran (Górny), Marek, Czerwiński, Płoszaj (Kruk), Woźniak (Tokarczyk), Chorosz
Dość nieoczekiwanie mecz miał bardzo wyrównany przebieg. Skądinąd, już kilka dni przed potyczką na boisku przy ulicy Cichej trener bielszczan - Jarosław Krzystolik, podkreślał, że prowadzone przezeń drużyny jeszcze nigdy nie przegrały w tym miejscu. Podobnie stało się w niedzielne, wczesne popołudnie. Przyjezdni, którym ostatnio nie dopisywało szczęście rozpoczęli bardzo ostrożnie, ale z upływem minut coraz śmielej nacierali na bramkę chorzowian. - Byliśmy po prostu odważniejsi i staraliśmy się częściej utrzymywać przy piłce - zaznaczył szkoleniowiec "rekordzistów". Bielszczanie w doskonałym stopniu wykorzystali ogromną przestrzeń boiska, którego rozmiary ułatwiały prowadzenie gry. Ponieważ oba zespoły preferowały podobny styl gry, która po pauzie uległa przyśpieszeniu, nie doszło do "dramatycznych" zwrotów w spotkaniu. Mieli, owszem swoje szanse do zdobycia gola gospodarze, ale i goście trafili do bramki Ruchu, tyle że arbiter odgwizdał spalonego. Na dwie minuty przed końcem meczu słupek bramki "Niebieskich" ostemplował" Damian Chorosz. Podział punktów trzeba uznać za sprawiedliwy wynik.
Pomeczowa opinia trenera - Jarosław Krzystolik: - Mecz był bardzo wyrównany. Oba zespoły miały w tym meczu lepsze i gorsze fragmenty, ale ja jestem zadowolony z progresu w grze chłopaków oraz z tego, że opada z nich debiutancka trema.
« poprzednia | następna » |
---|
Sparing | 20.07.2011 r., (środa), godz. 18:00 | |
Drzewiarz | Rekord Bielsko-B |
w przeciwnym wypadku będzie wymagał moderacji